piątek, 15 stycznia 2010

Odcinek 11 'Popatrzył na mnie wzrokiem skarconego kota!'

Bez słowa zapięłam śpiwór, ukradkiem śmiałam się tak, żeby przypadkiem tego nie zauważył. Wreszcie nie wytrzymałam, wybuchłam śmiechem, Ville popatrzył na mnie wzrokiem skarconego kota i już w tej chwili nie mogłam się opanować, śmiałam się tak dobre parę minut, a Ville leżał w zapiętym śpiworze i właściwie chyba sam nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Ja w tym momencie byłam w swoim żywiole. Znów zeknęłam na niego, minę dalej miał smutną.
- No dobra, dobra. Już Cię rozpinam, tylko bez takich chamskich zalotów poproszę, jak wtedy przez sen! Bo tym razem Ci to już nie przejdzie. - jego mina? Hmmmm. Teraz śmiał się razem ze mną. Popatrzył swoim tajemniczym wzrokiem i powiedział:

- A co nie podobało Ci się ?

- Niiiiiiie! To było wymuszone i straszzzzznie śmieszne...! - znów zaczęłam się śmiać. Tego ranka miałam wspaniały humor. Ranka? Hmmm. Już prawie cała noc przeleciała, może należałoby w końcu jednak pójść spać? Sama już nie wiem w sumie czy jest sens, ale w sumie przydałoby się po tak ciężkim dniu zregenerować swoje siły. Po chwili dodałam jeszcze:

- Kochanie, musimy iść spać, chociaż na chwilę, przecież już świta prawie, a my nawet minuty tak na dobrą sprawę spokojnie nie pzespaliśmy, a po dzisiejszych przeżyciach i Tobie i mnie należy się odrobina snu. Czy zgadasz się ze mną?

- Tak, tak to bardzo dobry pomysł, bo jestem wykończony. Dobranoc słońce. - Przytulił mnie, szepnął "Kocham Cię" i ułożył się koło mnie. Oboje przykryliśmy się i każde z nas odwróciło się do siebie plecami. Nasze tyłki tylko się stykały...
Szybko usnęłam, w końcu byłam taka zmęczona.
Pierwsze co zrobiłam, gdy moje oczy się otworzyły, sprawdziłam, czy po drugiej stroni łóżka ktoś leży... Otóż zdziwiłam się, bo nikogo nie było, później sprawdziłam, czy mam ubranie, otóż moją pidżamę miałam na sobie. Dlaczego więc Ville zwiał? To pytanie było ciekawe i jak narazie nie potrafiłam na nie odpowiedzieć, no nic postanowiłam iść spać dalej.
~*~*~*~*~

Ciekaw jestem czy jeszcze się nie obudziła? Wkońcu już ładną chwilę mnie nie ma, ale będzie mi musiała to wybaczyć, ponieważ mam zamiar jej zrobić jakieś śniadanie, jakie wyjdzie nie wiem, ale przynajmniej postaram się, aby było to zjadliwe... Krążyłem od sklepu, do sklepu, aby znaleźć coś co mogłoby jej smakować. Tylko hmmmm. Co to może być? Wreszcie wybrałem, zrobię pizzę z szynką i pieczarkami, powinno jej smakować o ile nie jest na diecie. Pomyślałem, tu o tym jaka ona jest chuda i zacząłem się po prostu śmiać. Normalnie nie mogłem się opanować, aż ludzie w sklepie się na mnie patrzyli. Ale cóż, widzą szczególny okaz to się patrzą. Dochodziła już godzina 14, długo spałem i jeszcze te nieszczęsne zakupy, hoho, ciekaw jestem jak moja pizza na śniadanio-obiad będzie smakować? Wracałem do mieszkania z pełnymi siatami, byłem przeszczęśliwy i wesoły. Oh, jak bardzo mi tego brakowało... Otwierając drzwi usłyszałem, że ktoś buszuje po mieszkaniu, było jasne, że Angelika się obudziła.

- Cześć kochanie. Jak się spało?

- A dobrze, dziękuję. Gdzie byłeś? Hmmm?

- W sklepie. Pomyślałem, że będziesz głodna. Co sądzisz o pizzy z szynką i pieczarkami?

- Ehhh. Nie jadam szynki, ale dla Ciebie mogę zrobić wyjątek. W końcu czasem muszę być posłuszna. - uśmiechnęła się i wróciła do łóżka.

- Nie czasem tylko zawsze. W końcu teraz jesteś już tylko moja!
- Rozważę twoją propozycję.
- Ossssssz ty!

Zaczął dzwonić jakiś telefon, no tak to mój. Całe ręce brudne, jak ja odbiorę?

- Mogłabyś się zająć odebraniem mojego telefonu? Jest w mojej kieszeni!
- Jasne! - pogrzebała w mojej kiszeni. Wyciągnęła telefon, szeppnęła "to Matti" i odebrała. "Cześć Matti, tu Angelika... To wspaniała wiadomość... Kiedy i gdzie? ... Jasne, że się zgadzamy, i ja i Ville... Do zobaczenia". Cała promieniała ze szczęścia.

- Słuchaj, Matti i Viena biorą ślub! Jutro, muszą się śpieszyć, bo ich dziecko niedługo chce wyjść! Jesteśmy świadkami, oczywiście! Co ty na to?

- To wspaniała wiadomość, tak bardzo cieszę się ich szczęściem.


__________
teraz postaram się częściej dodawać odcinki. ten jest krótszy od poprzednich i mało ciekawy powiem szczerze, ale takie też się zdarzają. pozdrawiam ;* i czekam na opinie^^

3 komentarze:

  1. No nareszcie coś nowego! Pisz pisz kochana ;*
    U mnie taki troszkę informacyjny odcineczek ;)
    [zanim-sie-spotkaja-serca-ich]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ulalala xD
    Nie no fajny odcinek:P
    ale.. cósiek mnie dugo tudzież nie było xD xD xD

    OdpowiedzUsuń
  3. http://norgeheja.blogspot.com/
    Druga twarz skoczków narciarskich.

    OdpowiedzUsuń